Tort od początku do końca wykonałam sama, choć miałam obawy czy się uda. Efekt spełnił moje oczekiwania, a przede wszystkim wywołam wymarzone "Łaaaaaaaaaaaaał" w ustach mojego czterolatka.
Tort sam w sobie prosty w wykonaniu: to zwykły BISZKOPT, przełożony masą budyniową, z tą różnicą że budyń ugotowałam na zmiksowanych truskawkach. Masę cukrową przygotowałam sama wg przepisu, który znajdziecie TU. Najbardziej dumna jestem z dekoracji, które może nie wymagają wielkich zdolności jednak stanowiły dla mnie nie lada wyzwanie. Choć przyznam, że Franio przygotował mnie do tego, prosząc wielokrotnie o ulepienie z plasteliny samochodu, motoru, czy jakiegoś zwierzątka. :)
Łaaaaaaaaał, ale tort! Zdolniacha z Ciebie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam torty i cieszę się, że choć dla swoich dzieci mogę je przygotowywać.
OdpowiedzUsuń